Not logged in | Log in | Sign Up
Węgrów to ja chyba nigdy nie zrozumiem, remontować busy, które mają 25 lat...
Co do sensu remontu można się spierać, ale do jakości remontu - na pierwszy, a może i drugi rzut oka - nie można się przyczepić, to wygląda wprost genialnie.
Alternatywnie to można kupić nowe trollino albo używane citaro przegubowe i przebudować na trajtek.
No jakość wykonanego remontu bije na głowę polskie firmy "remontujące"
No dobra, kupujemy nowe trollino czyli wydajemy 1mln złotych. Za tą samą kasę mamy 5-6 remontów tych ikarusów. Opcja druga, kupujemy używkę autobus i przerabiamy: wydajemy 60 tysiów za używkę i tyle samo za jego remont. Używany trolejbus wychodzi podobnie.
To tylko u nas w Polsce się nie opłaca, bo każdy zakład wykonujący remonty wystawia ceny znacznie przewyższające kilkuletnią używkę. Poza tym kilkuletnią używkę można mieć od razu, a remont starszego pojazdu trwa kilka miesięcy, co przy niewielkiej rezerwie taborowej stwarza pewne ryzyko.
No ale jak kupisz używkę to i tak prawdopodobnie będziesz musiał jej remont zafundować.
Ciekawe kiedy odbiją im się czkawką zakupy tych używanych autobusów wszelkiej maści.
Jak to dobrze że kiedy cała Polska zostanie opanowana przez solarisy i innej maści sprowadzany szrot i nie będzie tu już żadnego ikarusa, zawsze zostanie Budapeszt. Fenomenalne miasto. Gwoli wyjaśnienia dodam, że moje zdanie jest w 100% nieobiektywne i jest kierowane tylko i wyłącznie miłością do ikarusów, jelczy i wszelkich innych klimatycznych pojazdów.
Popatrzcie na to nie przez pryzmat pasażera ale przewoźnika. Po co mam zamieniać ikarusa do którego poduszka kosztuje 50pln na volvo, którego części kosztują n-razy więcej? Zresztą do naszych rozważań brakuje najważniejsniejszej informacji czyli współczynnika awaryjności i nakładu pracy przeznaczanych na utrzymanie pojazdu.
szép darab