Not logged in | Log in | Sign Up
Uruchomili także od 1 września połączenie Wetlina - Kraków - Wetlina. Oczywiście pół godziny przez San-Busem a ich jazda polega na tzw. partyzantce (czyli opóźnianie kursu nawet o 20-25 minut)
Ciekawe kto im będzie jeździł poza sezonem do Wetliny. Teraz we wrześniu może jeszcze studenci, ale później będzie pewnie jeździł pusty. Co do partyzantki: wystarczy to zgłosić komu trzeba i po kłopocie. San-Bus ma już dobrze wyrobiona markę i raczej nie pozwolą sobie za długo wchodzić na głowę. Zresztą trasa do Grabówki też jest tak sprytnie zakombinowana, żeby nie pchać się przez Dąbrówkę tylko przez Srogów bo chcą wykończyć Zgodę. A dalej jadą przez Pakoszówkę, bo drugą wersją jadąc nie ma żadnych prystanków, choć da się dojechać szybciej przez Falejówkę (dzisiaj tą trasę robiłem rowerem i już nigdy więcej).
A najlepsze jest w tym to że wspólnikiem San-Tura na linii do Krakowa jest firma Orzeł z Łukawicy
Zresztą zastanawia mnie czemu na ich stronie do tej pory nie ma wzmianki o tej linii ? ot zrobili kurs na wariata licząc, że dorobią się z podbierania nieświadomych pasażerów. Zresztą ten cały San-Tur to też wygląda trochę jak taka firma widmo. Najpierw jeździli Sprinterem RBR 79LC. Teraz pojawił się "nowy" RSA 02794 (a może to ten sam ? tamten RBR to był 310D na pojedyńczych z tyłu, 02794 też taki jest). Teraz jeszcze kwestia tego H7. Jakim cudem przez 2 lata go nie ujawnili ? bo nie wierzę w aż tak długie remonty.
Mają take sprintera 412 RSA G340 (bez klimy i on na zmianę z Orłem jeździ na Kraków), oraz Van-Hoola (czerwony na świeżych sanockich blachach).
Czyli klasyka : pan X pozdazdrościł sąsiadowi ze wsi sukcesu i próbuje ryć pod tym tylko czemu firmą - słup jaką jest San-Tur ? oni nawet zbytnio nie przywiązują wagi do trasy Sanok - Grabówka, skoro w rozkładzie jazdy jest napisane jak byk, że jadą przez Królowej Bony, a de facto kierowca jak nie ma chętnych jedzie sobie przez miasto.... A tego czerwonego Van-Hoola ostatnio złapałem w Łukawicy. Jak to San-Tur to postaram się dodać.
Nawet nazwali sobie firmę podobnie pewnie po to żeby wprowadzać pasażerów w błąd
Akurat nazwę wymyślili rok temu jak jeszcze nie mieli w planach linii do Krakowa tyle, że trochę im nie wyszło. Lepiej brzmiałoby choćby "San-Tour". Najbardziej jednak rozbawił mnie dział o wynajmach a zwłaszcza, że są przygotowani do podjęcia wynajmu nawet dla.... delegacji rządowej. Rzeczywiście, juz to widze jak ktoś z rzadu wsiadłby do ich pojazdów.
Widać p. Dobosz ma bujną fantazję
Zastanawia mnie, czy na Cegielnianej stoją jakieś ich autobusy czy też mają tam tylko siedzibę, bo z tego co wiem Sprinter dość często stoi na Błoniach niedaleko Areny.
Ostatnio na błoniach widziałem autosana H-6. A prawdziwą siedzibę mają pewnie w Zabłotcach.