Not logged in | Log in | Sign Up
KLASYKA >>> panowie !!! klasyka ... ja ci tuuuu... a ja ci sruuuuuu... . Nic nie rozumiem - przecież tam jest sygnalizacja SW.
W zeszłym roku ostro klepali 1100 po dzwonie by mógł wrócić a teraz to on powoli klepie osobówki.
@krzycho77: klasyka klasyką (wiadomo, skręt auta w lewo przez torowisko), ale akurat na tym skrzyżowaniu świateł nie ma! Sygnalizacja jest dopiero na przejściu dla pieszych widocznym w tle... @nikoś: no może faktycznie jest to jakaś zemsta :> Ale rok temu po pierwsze - nie zderzył się z autem, a po drugie - sam się tak "załatwił" ;] /kl
Mam takie pytanie, może pokaże się banalne, ale nie wiem: od czego jest ta srebrna klapka pod kierunkowskazem?
Ta srebrna klapka Jarku to : tak jak w samochodzie wlew paliwa. W tramwaju tankujemy piasek do piasecznicy. Piasek jest bardzo przydatny. Już niejednemu życie uratował. W tym typie wagonu zobaczysz pojemniki z piaskiem pod pierwszymi siedzeniami pasażerów.
Dziękuję za odpowiedź. Wiem, że piasek w tramwaju jest bardzo potrzebny, jednak nie wiedziałem jak jest to rozwiązane w stopiątkach.
Bo w 'stopiątkach' jest to dość nowe rozwiązanie. Nie licząc pojedynczych przypadków wiele lat temu... /kl
Pechowy wagon faktycznie - mi się już dwa razy udało sfocić jego kolizje z puszkami
Dodajmy, że Pani z Ostrołęki nie jechała sama, był pasażer u niej w brzuszku.
Czyli w Warszawie "dasię" zamontować i używać piasecznice w 105tkach...
@piotram: może nie tyle co pechowy, co raczej ma farta do focistów W moich archiwach uwiecznionych jest 8 zdarzeń z jego udziałem ;] Dokładnie 4 kolizje, jeden wypadek z samochodem, połamany ptg., wóz-w-wóz oraz nożownik w wagonie... Swoją drogą, to gdzie pstrykałeś jego kolizje? Bo z Twoich zdjęć, to mam tylko te z pl. Zawiszy. @Tymbark: Pawle, chyba nie przeczytałeś dokładnie mojego opisu @Pyjter: przez wiele lat "się nie dawało", ale jak się okazało, że przynosi to wymierne korzyści i oszczędności, to się jednak dało ;] A to Polska właśnie... /kl
Tak przy okazji: PIASECZNICZE w tramwajach były stosowane od zawsze. W dawnych czasach nie znano hamulca szynowego {elektromagnetycznego}. Typ 13N też posiadał piasecznicę ręczną , nawet ja pamiętam. Największym mankamentem pojazdów szynowych jest słaba przyczepność kół do szyny. W rezultacie rozruch i hamowanie w okresie jesienno- zimowym można poprawić tylko przez sypanie piasku pod koła. Piasecznice w Warszawie zaczęto stosować sukcesywnie ponownie dla typu 116N {ubot}. Tramwaje te nie dawały rady jeździć jesienią , wręcz staczały się same na spadkach i nie mogły pokonywać najmniejszych wzniesień. Obecnie {p} są montowane w innych typach jako stałe wyposażenie. Ja też mam tutaj mały sukcesik. Też postulowałem.
I chwali się - bo piasecznice niejednemu już zdrowie uratowały, a pewnie i życie też komuś! Pamiętasz, w którym roku zniknęły ostatnie "piaskownice" z wozów 13N? Początek lat 70., dobrze kojarzę? W ich miejsce montowano potem Tadirany. Bo przecież łatwiej było powiadomić, że się ma zderzenie niż go uniknąć, prawda? :> /kl
Bo przecież łatwiej było powiadomić, że się ma zderzenie niż go uniknąć, prawda? :> /kl ... Ważna myśl Twoja. --..;Zawód motorniczego polega tylko li , właśnie na ciągłym unikaniu zdarzeń niekorzystnych. Tutaj w tym zawodzie liczysz się, jeżeli jesteś bezkonfliktowy –bezproblemowy. Dotyczy to spraw w ruchu lądowym, kontaktów z przełożonymi wszelkiej maści i pionu. Tramwajem pojedzie każdy, lecz nie każdy potrafi go prowadzić. Nie z każdego zrobimy Chopina – nawet jeżeli zna perfekcyjnie nuty. Bo słuchacze wyjdą z koncertu. – Myślę, że wszyscy czują bluesa czytając tę wypowiedź. a może i nie jestem zrozumiany ??? Hmmmm ??? tak sie zastanawiam ....
Wiadomo o co chodzi, ale będąc nawet najlepszym motorowym są sytuacje, gdzie się jednak zdarzenia komunikacyjnego nie uda uniknąć... A na przełożonych trzeba czasami machnąć ręką /kl