Not logged in | Log in | Sign Up
Sprawcy oczywiście oddalili się i ślad zaginął?
No niestety, jak tylko udało im się sforsować drzwi to uciekli, nawet nie zdążyłem zauważyć kto to (może dlatego, że siedziałem z przodu II wagonu)... Słyszałem tylko ten dziki trzask w ostatnie drzwi. @Lipton: Głupoli niestety nie brakuje, szkoda tylko, że reszta z pasażerów wypełnionego po brzegi tramwaju musiała czekać...
Jeżeli tyle osób było w wagonie to ktoś mógł im przy wysiadaniu nóżkę podstawić. Być może z zaawansowanym liszajem chodnikowym któryś z nich musiałby zgłosić się do pogotowia i sprawa była by prostsza.