Not logged in | Log in | Sign Up
Zawsze mnie ciekawi jak się tacy kierowcy tłumaczą. Wiesz może jak się tłumaczył ten kierowca?
Zapewne "nie zauważyłem", bo co miałby powiedzieć, że patrzył w srajfona zamiast na drogę Czasem zdarzają się tacy co próbują wmawiać że to tramwaj jechał "szybko i nieostrożnie" jak jeden kierowca który wpadł dwa razy pod ten sam tramwaj ;
Są też tacy co uparcie twierdzą, że motorowi umyślnie wjeżdżają w TIRy.
@Paweł: nie wiem jak się tłumaczył, bo byłem tam bardzo krótko (miałem inną robotę), ale zapewne właśnie tak jak napisał `piotram`. Większość bowiem tak się tłumaczy I w Gorzowie Wielkopolskim co prawda są tramwaje, ale zapewne nie jeżdżą tak szybko jak u nas /kl
@Lipton. OIDP w Gorzowie jest jedna linia tramwajowa (numer 2), więc zapewne i jedna trasa tramwajowa. Przy takiej ich dużej liczbie kierowcy mogą nie zawsze pamiętać o tym, że nie tylko motocykle, ale i tramwaje są wszędzie. PS. - FGW to powiat gorzowski, sam Gorzów ma rejestracje FG.
Teraz linia tramwajowa jest tam faktycznie jedna. Co nie oznacza, że tak było zawsze. Bo sieć jest tam zdecydowanie bardziej rozbudowana niż częstochowska Co do rejestracji, wiem. Niemniej sądzę, że ów drajwer bywał jednak i w samym Gorzowie /kl
CZY chciałbyś być w tej kabinie tramwaju ??? bo ja eee nie !
Pytanie retoryczne Krzychu Jasne, że nie. Na szczęście motorowej nic poważnego się nie stało. Więcej strachu i nerwów niż uszczerbku na zdrowiu. /kl
Zlot ludzi bez prawa jazdy normalnie w komentarzach. Ciężarówka to, ze wszystkich pojazdów drogowych, ten ze zdecydowanie najgorszą widocznością gdziekolwiek indziej, niż na przód. Jak skręcasz w prawo to nie wyjrzysz przez prawe ramię, musisz się opierać na tym co widzisz w lusterku (jak jest trochę przykurzone i świeci słońce to prawie nic) i przez okno. Skręcając w prawo, kiedy jest potrzeba przeciąć torowisko, to naprawdę liczy się jednak trochę na zrozumienie ze strony motorniczych i ich świadomość, że lekko złamany ciągnik i nie ma szans zauważyć tramwaju który go wyprzedza od prawej...
Czyli tak czy siak, wina kierujących ciężarówkami, bo wjeżdżają w myśl zasady nie widzę więc jadę.
Wedle przepisów prawa zapewne tak, moralnie winę przypisałbym jednak kierującemu który ma widoczność, widzi co się święci i jedzie w myśl zasady "mam pierwszeństwo, reszta nieważna". Nie da się wszystkiego zapisać w kodeksie i czasami ludzie na drodze muszą ze sobą zwyczajnie współpracować na ogólnie przyjętych w społeczeństwie zasadach.
Jasssne. I na pewno wszyscy ci kierujący ciężarówkami wykonują takie manewry przy minimalnej prędkości etc. Czy naprawdę uważasz, że prowadzący tramwaje (zwłaszcza ci ze 105-ek) specjalnie napieprzają w takie zestawy mając świadomość niemal pewnej wizyty w szpitalu? Nie sądzę. O problemach policyjno-nadzorowo-prokuratorskich nawet nie wspominam... Więc ja jednak winę przypisałbym temu kto wjeżdża pod taki tramwaj, który w miejscu - jak wiadomo - się nie zatrzyma. A jak się nie ma widoczności, to tak jak napisał Flash, wówczas się nie wjeżdża. I tak na marginesie: sądzę, że większość osób, które się tu wypowiedziały ma prawo jazdy znacznie dłużej od Ciebie. /kl